DEKOMPRESOR /KINO #4: Duży zły sierpień w Nebrasce

W czwartym odcinku kinowego Dekompresora postanowiliśmy zmiksować film, który już pewnie znacie („Sierpień w hrabstwie Osage”), z nowością polecaną przez samego Quentina T. („Duże złe wilki”) oraz celuloidowym fantomem drugiego obiegu („Nebraska”).

Tym razem mówimy o:

Sierpień w hrabstwie Osage” Johna Wellsa pokazuje perypetie toksycznej familii, która spotyka się z powodu zaginięcia głowy rodziny, Beverly’ego (Sam Shepard). Wspólna tragedia nie jest jednak powrotem do utraconej wspólnoty, a serią wzajemnych oskarżeń matki (Meryl Streep) i córek (m.in. Julia Roberts i Juliette Lewis) o przeszłość i różne życiowe decyzje. [2]

Duże złe wilki” izraelskich reżyserów Aharona Keshalesa i Navota Papushando to zdaniem Quentina Tarantino najlepszy film ubiegłego roku. Opowieść rozpoczyna się złapaniem przez kilku policjantów, podejrzewanego o pedofilię i brutalne morderstwa małych dziewczynek, nauczyciela. Belfer twierdzi jednak, że jest niewinny, a policja nie ma dość dowodów, żeby go skazać. [3]

Nebraska” rozpoczyna nasz cykl „Drugi obieg”, w którym będziemy mówić o filmach, które nie doczekały się kinowej premiery w Polsce. Rozpoczynamy od najnowszego filmu Aleksandra Payne’a, w którym ponad 70-letni Woody Grant (nominowany do Oscara Bruce Dern) wyrusza do stanu Nebraska, by odebrać milion dolarów z przesłanej mu, marketingowej oferty. [4]

Czekamy na Wasze komentarze i spostrzeżenia!

© materiały graficzne / myzyczne pochodzą od: