DEKOMPRESOR /KINO #26: Wysokie napięcie.

W pierwszym prawdziwie wakacyjnym odcinku podpowiemy i poradzimy, co warto zobaczyć, by nie żałować chwil spędzonych w kinie zamiast na plaży. Mad Max: Na drodze gniewu, Marsylski łącznik, Citizenfour. Stawiamy na różnorodność - na cel wzięliśmy filmy głośne i szeroko komentowane.

Mad Max: Na drodze gniewu [1]

Dla wszystkich oddychających spalinami i z wysokooktanową benzyną we krwi to może być film roku! Weteran George Miller po przygodzie z kinem familijnym (wyreżyserował w końcu “Babe świnka w mieście” i dwie części “Happy feet”) wraca do korzeni - w roli Maksa obsadzając fantastycznego Toma Hardy’ego, ale prawdziwą gwiazdą czyniącego genialną Furiosę (Charlize Theron). Mogła to być kompletna katastrofa. Wyszedł film, który zapamiętamy dla długo. Prawdziwa jazda bez trzymanki!

Marsylski łącznik [2]

Nawiązująca, nie tylko tytułem, do “Francuskiego łącznika” historia walki sędziego Pierre Michela (Jean Dujardin) z szefem gangu (w tej roli Gilles Lellouche), przemycającego narkotyki z Francji do USA. Dbałość o scenograficzne (Marsylia lat 70.) i historyczne (w dużym stopniu bazujące na faktach) detale zaowocowała pełnokrwistym kryminałem noir w westernowym sosie.

Citizenfour [3]

Nagrodzony Oscarem dokument Laury Poitras rejestrujący wydarzenia z 2013 roku, kiedy to kontraktowy pracownik amerykańskiej agencji bezpieczeństwa wewnętrznego (NSA) ujawnił dokumenty, potwierdzające inwigilowanie obywateli przez rząd swojego kraju i istnienie programu PRISM, służącego m.in. do monitorowania korespondecji elektronicznych na całym świecie.

© materiały graficzne / myzyczne pochodzą od: